Raport medyczny z szatni Pogoni Szczecin

Piłka ręczna posiada wiele pozytywnych aspektów, jednak ma też swoje minusy. Urazy są nieodzownym elementem uprawiania sportu – zwłaszcza w naszej dyscyplinie, która jest bardzo kontaktowym i dynamicznym sportem.

W każdym meczu widać heroiczną walkę zawodniczek, jest mnóstwo pojedynków „jeden na jeden”, które często kończą się w zwarciu lub sprowadzeniem rywala do parteru. Sytuacje na boisku zmieniają się dynamicznie, w ciągu jednej minuty drużyna z ataku może przejść do szybkiej obrony, stąd też wiele „okazji” do odniesienia kontuzji.

Nina Klimek – filar szczecińskiej obrony w połowie listopada w końcówce meczu z MKS VITAMINEO Jelenia Góra doznała kontuzji stopy. Z pozoru niewinne starcie z Joanną Załogą okazało się bolesnym w skutkach złamaniem kości śródstopia. Zawodniczka nieświadoma powagi tej kontuzji dograła z grymasem bólu mecz zaliczając przy tym udane interwencje w obronie!

Na parkiecie pod koniec października zabrakło walecznej Julii Oleśkiewicz, szczecińska kołowa przed meczem z ENEA Piłka Ręczna Poznań doznała niegroźnego uszkodzenia kolana, a dokładnie więzadła pobocznego.

Najdłuższą absencję od gry miała Paulina Adamska, która w marcu tego roku w meczu z Samborem Tczew uległa poważnej kontuzji kolana. Powrót na parkiet po tego typu obrażeniach trwa najczęściej około roku.  Wręcz książkowa odbyta rehabilitacja oraz szybka regeneracja organizmu sprawiły, że szczecińska bramkarka już na przełomie września i października teoretycznie była gotowa do gry. Sztab szkoleniowy wraz z fizjoterapeutką podjęli decyzję o „bezpiecznym” wydłużeniu tego okresu, zatem Adamską między słupkami najpewniej zobaczymy już w styczniowych meczach.

Za zdrowie w szczecińskim zespole od 2021 roku odpowiada fizjoterapeutka Małgorzata Stasiak, była zawodniczka Pogoni, wielokrotna reprezentantka Polski oraz trzykrotna Mistrzyni Polski.