Pogoń dalej bez przełamania
7 października, drużyna Pogoni Szczecin podejmowała na własnym terenie KPR Ruch Chorzów.
Pierwsza połowa dla Ruchu
Mecz rozpoczęła drużyna przyjezdnych i po bramce z rzutu karnego objęły prowadzenie. Obie ekipy popełniały wiele błędów, o czym świadczy wynik 2:1 dla Pogoni w 7. minucie meczu. W 10. minucie, trener Ruchu już wziął czas i zrobił różnicę. Chorzów zaczął rzucać skutecznie, a niestety Pogoń złapała zastój. Przy wyniku 6:11 na korzyść przyjezdnych, trener Bielecka wzięła czas. Może rzutowo się nie poprawiło, a dziewczyny zmusiły Ruch do mocniejszej obrony, przez co w krótkim odstępie czasowym dwie zawodniczki otrzymały kary. Dzięki temu, Pogoń mogła odrobić kilka bramek. W pewnym momencie, było 8:15 dla Ruchu, jednak dziewczyny zaatakowały w końcówce, przez co wynik na przerwę wynosił 12:15.
Druga połowa i popis bramkarek
Na II połowę, obie drużyny zaczynały w osłabieniu. Pogoń już w pierwszej akcji, otrzymała rzut karny, który został wykorzystany. Z obu stron mogliśmy oglądać niedopracowane rzuty. Bramkarka Ruchu skutecznie broniła rzuty dziewczyn i tylko z rzutów karnych udało im się ją pokonać. Jednak Katarzyna Zimny nie odstawała i też dzielnie broniła bramki Pogoni. Mimo tych obron, Pogoń popełniała błędy, które się na nich mściły. W 51. minucie, trenerka gospodarzy wzięła czas, nie zdał się on na wiele. 4 minuty później, ponownie trenerka Pogoni wzięła czas. W samej końcówce meczu, zawodniczka Chorzowa otrzymała trzecią karę, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Nie zmieniło to jednak wyniku, a Ruch wygrał wyraźną różnicą bramkową.
Mecz zakończył się wynikiem 21:34 dla KPR Ruch Chorzów. Pogoń dalej czeka na swoje pierwsze punkty w Lidze Centralnej.
Kolejną szasnę na punkty, dziewczyny będą miały 21 października, wtedy to zmierzą się z miejscową drużyną MTS Żory.
- MVP w drużynie Pogoni – Katarzyna Zimny
- MVP w drużynie Ruchu – Aleksandra Salisz
Bramki dla Pogoni: Zimnicka 7, Jałowicka 5, Koprowska 3, Białowąs oraz Jakóbowska 2, Piotrowska oraz Panczenko 1
Tekst: Weronika Augul
Foto: Prime Studio Marcin Jasiński