Pogoń zaskoczeniem na początku sezonu. Nawet dla trenerek

SPR Pogoń Szczecin znakomicie poradziła sobie w roli debiutanta w 1. lidze piłki ręcznej w grupie A. Nasze młode zawodniczki bez większego trudu rozprawiły się już z dwoma drużynami. Jak przyznała w rozmowie pani trener Magdalena Michniewicz, wygrane nie są aż tak zaskakujące, jak rozmiary tych zwycięstw. Zdradziła też, z czego to może wynikać. Więcej w materiale poniżej.

Krzysztof Kempski: Pogoń zanotowała już dwie wygrane w debiutanckim sezonie 1. ligi. Niespodzianką są na pewno wyniki końcowe. Czy Pani także jest zaskoczona tak dobrym startem szczecińskiego klubu? 

Magdalena Michniewisz (trenerka SPR-u Pogoni Szczecin): Ciężko pracowałyśmy w okresie przygotowawczym, więc wygrane nie są dla mnie zaskoczeniem. Biorąc pod uwagę rozmiar wygranych, to rzeczywiście nie spodziewałam się aż tak wysokich.

W czym tkwi siła Pogoni? Gramy twardo w obronie, lubimy biegać do szybkiego ataku. Dziewczyny coraz lepiej rozumieją się na parkiecie i poza nim.

Jak tak obserwuję drużynę, to właściwie na wielu pozycjach mamy wyróżniające się postacie. Jest Dominika Peda, jest Wiki Stefaniak, jest Nikola Komorniak, tak można pewnie wymieniać dalej. Czas będzie działał zdecydowanie na korzyść klubu. Każdy zespół jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. Na każdej pozycji mamy zawodniczki, które się uzupełniają i współpracują ze sobą, ale także rywalizują. Czas działa na naszą korzyść, więc trenujemy, docieramy się i rozwijamy swoje umiejętności.

Oczywiście to dopiero początek sezonu, ale muszę o to spytać: czy Pani zdaniem Pogoń będzie należeć do ścisłej czołówki 1. ligi w swojej grupie? Jest za wcześnie aby wysuwać takie wnioski. Naturalnie będziemy się starać, aby grać jak najlepiej. 

Arka Gdynia, z którą zmierzymy się za niespełna 2 tygodnie, będzie zdecydowanie trudniejszym przeciwnikiem. Jak Pani ocenia szansę Pogoni w tym spotkaniu? Mecz z gdyniankami rozgrywany będzie w Szczecinie, na naszej hali, przy naszych kibicach, więc damy z siebie 200 proc., aby wygrać te zawody.

Krzysztof Kempski