Horror w Szczecinie, wygrywamy po karnych z KS Kościerzyną
Powiedzieć o SPR-ze Pogoni Szczecin, że idzie jak burza, to tak jakby nic nie powiedzieć. W sobotę 30 października nasze panie zmierzyły się z jednym z faworytów tych rozgrywek, KS-em Kościerzyna. Jak się okazało, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Ekipa z Grodu Gryfa zanotowała kolejny sukces, ale za to w jaki sposób.
Granatowo-bordowe potrzebowały chwili, aby przystosować się do boiskowych warunków. Początkowy problem ze skutecznością szybko udało się opanować. Znowu pierwszoplanowe role zagrały nasze rozgrywające, oczywiście na tamtym etapie rywalizacji. Mowa oczywiście o Wiktorii Stefaniak i Milicy Rancić. Prowadzenie 5:3 było dobrą wróżbą na dalszą część meczu.
Kościerzynianek nie należało lekceważyć. Choć z drugiej strony znacznie więcej obaw przed spotkaniem można było mieć do Joanny Gędłek. Rozgrywająca KS-u pamięta jeszcze czasy walki w PGNiG Superlidze Kobiet. Tym razem to nie ona wiodła prym i nie ona dowodziła zespołem w formacji ofensywnej. Do szatni Pogoń zeszła z minimalnym prowadzenie 13:12, które tuż przed końcem zapewniła Lidia Haławczak.
Lepszego wejścia w drugą połowę nie można było sobie wymarzyć. Przy dobrze spisującej się w bramce Katarzynie Zimnej szczecinianki wypracowały sobie 4-bramkową zaliczkę (17:13). Kibice, którzy ponownie w dużej liczbie zawitali na Twardowskiego 12 b, nie byli zawiedzeni. A Pogoń tylko na tym zyskiwała.
Ostatni kwadrans to już prawdziwa wojna nerwów. Dużo dobrego w ekipie przyjezdnych wnosiła Izabela Świerżewska. Gościom udało się jednak doprowadzić do remisu. Jeśli już mowa o liderkach, to odpowiedzialność za wynik na tablicy świetlnej brała na siebie Stefaniak. Bynajmniej nie kończyło się tylko na dobrze wykonywanych rzutach karnych. Na nieco ponad 2 minuty przed końcem gospodynie miały wszystko w swoich rękach i głowach. Nie dotrwały z prowadzeniem. Trzeba było rozstrzygnąć mecz poprzez rzuty z 7. metra.
Wtedy znowu kapitalnie zachowała się Zimny. Nie wpuściła ani jednej bramki. Dwa razy kapitalnie obroniła, raz pomógł jej słupek. Wygraliśmy 2:0 i tym samym cały mecz. Dzięki temu 2 „oczka” zostały w Szczecinie. Pogoń wciąż niepokonana!
SPR Pogoń Szczecin – KS Kościerzyna 26:26 (13:12) k. 2:0
SPR Pogoń: Zimny – Gierat 1, Wilanowska, Komorniak 1, Roszkiewicz, Stefaniak 11 (3/3), Haławczak 1, Pawiłojć 2, Ślęzak 2, Izdebska, Rancić 6, Jurczyk 2.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min. (Gierat, Stefaniak, Haławczak, Jurczyk – 2 min.).
KS: Grzywa, Bielak – Pawłowska, Zawalich 5, Gędłek, Szynkaruk 2, Styś, Jagiełło 2, Naumczyk 4 (2/3), Żmijewska 2, Gajewska 1, Cieślak 3, Kubiak 1, Świerżewska 6 (3/3).
Karne: 5/6.
Kary: 8 min. (Cieślak – 4 min., Jagiełło, Żmijewska – 2 min.).
Sędziowie: Bartkowiak, Łakomy (obie z Poznania).
Autor: Krzysztof Kempski